Spotkanie w Ośrodku Wypoczynkowym w Sosnach w dniu 18.06.2016r.
Zarząd Koła nr 1 SE i RP w Gorzowie Wlkp. w dniu 18.06.2016r.r. po raz kolejny zaproponował swoim członkom piknik rodzinny w plenerze. Już o godz.10.30 członkowie Koła wraz z rodzinami autokarem udali się do Ośrodka Wczasowego w pobliskich Sosnach na spotkanie z motywem przewodnim „Pora sięgnąć po zdrowie”. Przybyłych na miejscu powitała przede wszystkim piękna pogoda, bo poprzednie dni i prognoza nie zapowiadały się dobrze.
Pierwsza godzina spotkania upłynęła na zgłębianiu tajników zdrowego sposobu odżywiania przedstawionego przez dietetyka z Centrum Dietetycznego Naturhouse w Gorzowie Wlkp. Organizatory zadbali także o podniebienia uczestników, bo już w trakcie prelekcji na stołach pojawiło się pyszne jadło, tym razem niekoniecznie zgodne z przedstawionymi zasadami, ale jak nie pogrilować na świeżym powietrzu w tak pięknym miejscu. W końcu to od kilku lat ulubione zajęcie Polaków. Zgodnie z programem uczestnicy otrzymali kolejną dawkę zdrowia. Zaprzyjaźniona z zarządem koła P. Ewa, właścicielka Ośrodka Rekreacyjnego Atletic w Gorzowie, przygotowała zestaw ćwiczeń dobrany do potrzeb, umiejętności i możliwości uczestników. Pokazała i przekonała, że aktywność fizyczna ma wiele zalet dla każdego i na każdym etapie życia. O dziwo, potrafiła rozruszać niemal wszystkich, bo większość grupy ochoczo ruszyła do wspólnych zmagań z własnymi ograniczeniami.
Nie zabrakło również tańców, a w przerwach proponowano konkursy i zawody sportowe, do udziału w których nie trzeba było zachęcać. Najważniejsze chyba były w tym wszystkim przyjacielskie rozmowy, bo wielu emerytom na co dzień ich brakuje. Całość spotkania bardzo sprawnie i z humorem poprowadziła przewodnicząca ZW w Gorzowie Gabriela L. Głównym zamierzeniem spotkania była chociaż niewielka zmiana stereotypu myślenia emerytów, pokazanie, że emerytura to nie tylko łykanie tabletek, siedzenie przed telewizorem, bawienie wnuków i krótkie spacery z pieskiem. Sądząc po rozbawionych twarzach, każdy z 40 uczestników (bo tylu dojechało do Sosen autokarem bądź własnymi pojazdami) znalazł coś dla siebie i nie był to czas stracony.
Sporz. Wiesława Nićka