Wycieczka na Wielkopolskę 28-29.06.2016r. Koło nr 1 SEiRP w Gorzowie Wlkp.
Prelekcja przedstawicieli Zakładu Zielarskiego Kawon z Gostynia podczas spotkania z okazji dnia kobiet w 2014r. zrodziła pomysł, aby w najbliższej przyszłości zorganizować wycieczkę w tamte strony. Tym bardziej, że wciąż mamy niedosyt Wielkopolski - regionu, w którym znajduje się wiele miejsc związanych z początkami polskiej państwowości.
Wielkopolska to również, obok dolnośląskiego, region z największą ilością pięknych pałaców i dworów. Rogalin, Gołuchów, Antonin, Rydzyna czy Śmiełów to prawdziwe, architektoniczne perełki. Większość z nich już widzieliśmy, pozostałe czekają na swoją kolej. W dniach 28.06.2016r. 28 osobowa grupa wyruszyła więc autokarem prosto do Gostynia. W Zakładzie Zielarskim, pięknie otoczonym kwitnącą lawendą, zwiedziliśmy poszczególne fazy produkcji, składowania, suszenia i pakowania, dowiedzieliśmy się sporo o właściwościach ziół, przy czym unoszący się zapach wręcz obezwładniał. Po zwiedzaniu zostaliśmy poczęstowani próbkami herbat, była też możliwość zakupienia gotowych produktów oraz zerwania dla siebie lawendy. Ile kto chce i może, ale czas trochę naglił. Kolejny punktem wycieczki był Klasztor filipinów na Świętej Górze w Głogówku koło Gostynia, jeden z z najciekawszych przykładów baroku na polskich ziemiach. Monumentalna świątynia zrobiła na nas duże wrażenie, podobnie jak znajdujące się pod nią krypty grobowe. Gostyń może także pochwalić się nietypowym muzeum. Jest to prywatna kolekcja zabytkowych pojazdów stworzona przez Jana i Macieja Pedów. Zwiedzając muzeum zobaczyliśmy kilkanaście w pełni sprawnych przepięknych aut oraz maszyny parowe. Okazało się, że eksponaty nadal biorą udział w wielu imprezach propagujących starą motoryzację, a także czasem występują nawet w filmach. Oczywiście cała grupa intensywnie pracowała z aparatami fotograficznymi. Po godzinnej przerwie na kawę udaliśmy się do Muzeum Ziemiaństwa Zespołu Pałacowo-Parkowego w Dobrzycy, które prezentuje we wnętrzach wystawy o tematyce związanej z ziemiaństwem, dawną obyczajowością i kolekcjonerstwem. Szczególne wrażenie wywołują ozdobione pejzażami iluzjonistycznymi sale: balowa, egipska i pejzażowa oraz salonik groteskowy, pokryty bogatą polichromią wzorowaną na rafaelowskich dekoracjach loggii watykańskich. Około godz. 18.00 zgodnie z programem dotarliśmy do malowniczo położonego Hotelu Borowianka , w sąsiedztwie parku i kompleksu leśnego, nad Zalewem Piaski - Szczygliczka , ze stadniną koni i hodowlą danieli. Obiadokolacja była wyśmienita, dlatego konieczny był spacer, zresztą było co oglądać i podziwiać. A wieczorem... a jakże, wyjątkowo udane i wesołe spotkanie integracyjne. Następnego dnia bezpośrednio po śniadaniu zawitaliśmy do Muzeum Historii Przemysłu w Opatówku, które mieści się w klasycystycznej, starej fabryce sukienniczej z 1824 r. W dawnych wnętrzach fabrycznych prezentowanych jest osiem ekspozycji - zabytkowych urządzeń techniki XIX - XX w. , wyrobów przemysłowych XIX - XX w. ,m.in. fortepianów i pianin, tkanin zabytkowych XV - XIX w. Jednak największym zainteresowaniem cieszyła się chyba lekcja papieru czerpanego, przy wyjściu każdy zabrał wykonaną przez siebie kartkę. Opuszczając budynek wielu z nas zastanawiało się, dlaczego nasze miasto, dawniej z wielkim przemysłem, dzisiaj nie może poszczycić się takim muzeum. Znajdując się w tym rejonie, trudno nie zajrzeć do Kalisza, drugiego pod względem wielkości miasta Wielkopolski, najstarszego miasta polskiego. Spacerując z przewodnikiem po uliczkach miasta napotkaliśmy wiele interesujących zaułków, kamienic i świątyń różnych wyznań, śladów związanych z Kaliszem polskich twórców takich jak Adam Asnyk czy Maria Konopnicka. Wypiliśmy nawet kawę na rynku przy pięknym ratuszu. W drodze powrotnej koniecznie Gołuchów, którego główną atrakcją jest wyjątkowy zamek z XVI w. ,kilkukrotnie rozbudowywany. Obecny wygląd zawdzięcza Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej, która w drugiej połowie XIX w. nadała mu styl francuskiego renesansu. Aktualnie budynek należy do Muzeum Narodowego w Poznaniu. Zamek położony jest w samym sercu Ośrodka Kultury Leśnej, gdzie rośnie ponad 80 tysięcy pięknych i starych drzew. Jeszcze tylko dobry obiad w Restauracji Zamkowej i do domu. Do Gorzowa dotarliśmy o godz.21.00, zmęczeni, ale pełni wrażeń i przekonania, że Polska jest piękna i że warto jeszcze kiedyś wrócić na Wielkopolskę.
Sporz. Wiesława Nićka