Tłusty czwartek-spotkanie członków Koła nr 1 SEiRP w Gorzowie Wlkp.
Tłusty czwartek wypada w 2013 roku dnia 7 lutego. W ten szczególny dzień każdy może dać upust swoim marzeniom i nie patrzeć na kalorie, a że razem łatwiej - zarząd Koła nr 1 SEiRP w Gorzowie Wlkp. o godz. 17.00 w „Tanc Budzie u Bety” zorganizował spotkanie pączkowe.
W wyznaczonym terminie zjawiło się 20 osób, wprawdzie frekwencja mogła być wyższa, ale liczyła się przede wszystkim atmosfera. Jak do tego doszło? Wystarczył niewielki pretekst , komputer i telefon, aby spędzić czas w miłym gronie przy kawie, pączkach i nalewkach własnego wyrobu. Wszyscy wiedzieli jedno, że w takim dniu nie można liczyć kalorii, bo jeśli ktoś nie zje ani jednego pączka, to zgodnie z przesądem nie będzie mu się wiodło.
W trakcie spotkania uczestnicy dowiedzieli się o tradycjach tłustego czwartku obchodzonego nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach. Usłyszeli, że w przeszłości w tym dniu objadano się pączkami nadziewanymi słoniną, boczkiem lub innym tłustym mięsem i zapijano je wódką. Tłusty czwartek to wyjątkowy dzień, w którym zjedzonych pączków nikt nie musi liczyć, ale po cichu niektórzy doliczyli się nawet pięciu. Zwłaszcza, że tłuszcz zawarty w pączkach wzmaga wydzielanie testosteronu, a lecytyna, znajdująca się w żółtkach jaj, ma działanie odmładzające, wygładza i ujędrnia skórę. Co tu dużo mówić, w żadnym innym dniu świeżutki pączek nie smakował tak wybornie.
Spotkanie miało trwać do ostatniego pączka, ale trwało zdecydowanie dłużej. Tym bardziej, że było miejsce i czas na tańce, a przy stolikach jednocześnie rozgrywających w szachy i warcaby, trzeba było wykazać się odrobiną inteligencji, sprytu i przewidywalności. Na spotkaniu nie zabrakło także walentynkowego akcentu. Jak świeże bułeczki rozeszły się ozdobne kartki wykonane ręcznie przez gorzowską artystkę-plastyka Urszulę Kołodziejczak. Wystarczyło wrzucić do koszyka 2 zł, aby spełniło się marzenie. Wymieniona zaprosiła uczestników na spotkania z malarstwem, które być może ujawnią talenty wśród naszych członków, a na pewno umożliwią spotkania ludziom zarażonym tą samą pasją. To także doskonały pomysł na spędzenie czasu dla osób stawiających pierwsze kroki w rysunku i szansa na uwierzenie w swoje możliwości. Podobno każdy może się tego nauczyć.
Koszty słodkiego poczęstunku zostały sfinansowane ze składek członkowskich.
sporz. Wiesława Nićka