Płytka wyobraźnia i głęboka woda
Początkowo woda jest przyjemnie letnia, po chwili nadchodzi zmęczenie. Pod stopami nie czuć dna, głębiej woda jest chłodniejsza, a do brzegu daleko. W chaotycznie łapanych oddechach trudniej złapać powietrze, do gardła i dalej do płuc wlewa się woda. Nikt z bawiących się na brzegu tego nie widzi. Po minucie z braku sił i powietrza zatraca się świadomość.
Tak w skrócie można opisać, co przeżywa tonący. To problem, na który zwracamy uwagę zwłaszcza teraz, kiedy podczas wakacyjnego wypoczynku wielu bawi się w wodzie. Dodatkowym zagrożeniem jest wypity alkohol, który zaburza możliwość realnej oceny swoich możliwości, może potęgować działanie szoku termicznego i realnie upośledza reakcje organizmu. Powszechnym zjawiskiem są też pływacy- amatorzy, który co prawda trzeźwi, ale nie potrafiący pływać skaczą na głęboką wodę, lub wypływają na dmuchanych materacach, czy zabawkach na oddaloną powierzchnię jeziora.
Od początku roku w województwie lubuskim życie w ten sposób straciło 12 osób. Wśród nich od początku wakacji utonęły 4 osoby. Apelujemy;
• nie wchodzimy do wody po spożyciu alkoholu – najczęściej toną osoby pijane;
• nie kąpiemy się zaraz po jedzeniu - powinno się odczekać przynajmniej godzinę;
• nie wchodzimy do wody zaraz po opalaniu się na słońcu - może to grozić szokiem termicznym lub utratą przytomności;
• po wejściu do wody najpierw schładzamy okolice serca, karku oraz twarzy;
• nad bezpieczeństwem kąpiących się dzieci zawsze musi czuwać ktoś dorosły;
• nie próbujmy przepływać jeziora czy wypływać na otwarty akwen bez asekuracji;
• nie skaczemy do wody z dużej wysokości – takie skoki są niebezpieczne i mogą grozić urazem głowy oraz kręgosłupa;
• dzieci i osoby dorosłe, które korzystają ze sprzętów pływających miały na sobie założony kapok;
• podczas skurczu mięśni nie wpadajmy w panikę. Kiedy coś takiego nam się przydarzy starajmy się wezwać pomoc. Jeśli w pobliżu nie ma nikogo, należy położyć się na plecach, spokojnie oddychać, zgiąć stopę w stawie skokowym i mocno przyciągając ją do siebie, wyprostować nogę w kolanie i starać się dopłynąć powoli do brzegu.