Nie słuchaj telefonicznych oszustów! Nie oddawaj obcym swoich pieniędzy!
Zachowajmy ostrożność w kontaktach telefonicznych, zwłaszcza gdy osoba po drugiej stronie słuchawki chce od nas pieniędzy. Pamiętajmy, że należy potwierdzać historie, które ktoś opowiada nam przez telefon. Ofiarą manipulacji oszustów działających metodą „na policjanta” padł zielonogórzanin, który oddał przestępcom wszystkie pieniądze z bankowego konta, żeby je „zabezpieczyć”.
Sposób działania przestępców posługujących się metodą „na policjanta” w ostatnim okresie także uległ modyfikacji. Już nie tylko oszuści dzwonią do starszych osób i podają się za policjantów przekonując, że krewny znalazł się w trudnej sytuacji. Przestępcy zawsze żądają dużych sum, zwykle kilkudziesięciu tysięcy złotych, często też wypytują o posiadane oszczędności czy kosztowności.
Nowa metoda przestępców to podawanie się za policjanta, który „ostrzega” że nasze pieniądze na koncie w banku są zagrożone i trzeba je „zabezpieczyć” przesyłając na niezagrożone konto. W taki sposób został we wtorek (28 czerwca) oszukany zielonogórzanin, który przez niemal 3 godziny był namawiany przez oszustów. Pierwszy telefon pokrzywdzony odebrał z nieznanego numeru telefonu. Mężczyzna podawał się za pracownika banku i prosił o podanie danych. Pytał czy pokrzywdzony chce wziąć kredyt, ale rozmowę prowadził dość nieudolnie i rozłączył się. Za chwilę z numeru przypisanego do centrali banku (bo to sprawdził pokrzywdzony) zadzwonił inny mężczyzna, który przedstawił się z imienia i nazwiska mówiąc, że jest z „departamentu bezpieczeństwa” banku. Poinformował, że konto pokrzywdzonego jest zagrożone, oszuści właśnie próbowali się na nie włamać i będzie wszczęte policyjne śledztwo. Powiedział pokrzywdzonemu, że za chwilę zadzwoni do niego policjant z komendy stołecznej. Po chwili pokrzywdzony odebrał kolejny telefon od fałszywego policjanta, który przedstawił się jako „naczelnik wydziału cyberprzestępczości” i potwierdził że prowadzone jest śledztwo we współpracy z „departamentem bezpieczeństwa” banku. Fałszywy „policjant” powiedział też, że pokrzywdzony żeby zabezpieczyć swoje pieniądze powinien „współpracować” z pracownikiem banku. Po chwili po raz kolejny zadzwonił pracownik „departamentu bezpieczeństwa” i poinformował pokrzywdzonego, że w związku z wszczętym śledztwem jego konto zostanie zablokowane i nie będzie mógł z niego korzystać przez około dwa lata. Przekonał też pokrzywdzonego, żeby skorzystał z możliwości przelania pieniędzy na „konto techniczne”, z którego później będzie mógł korzystać. Oszust przekonał też pokrzywdzonego, że najszybciej będzie to można zrobić wypłacając pieniądze z bankomatu, a potem wpłacając do wpłatomatu i wpisując specjalne kody transferowe podawane przez oszusta. Pokrzywdzony został „zapewniony”, że w ciągu 15 minut otrzyma sms z danymi dostępowymi do „konta technicznego”. Oczywiście taki sms do pokrzywdzonego nie dotarł, a numeru telefonu nikt nie odbierał.
Kolejny raz ostrzegamy:
Policjanci nie odbierają NIGDY ŻADNYCH PIENIĘDZY od nikogo:
- Policjanci nie przyjmują pieniędzy na przechowanie i nie zabezpieczają ich na specjalnych kontach;
- Nie należy ufać w telefoniczne zapewnienia, że ktoś jest „pracownikiem banku” czy „policjantem”;
- Numer telefonu lub nazwa, który widzimy jako dzwoniący do nas może być sfałszowany przez przestępców;
Jak nie paść ofiarą oszustwa telefonicznego? Pamiętaj:
- Bądź ostrożny w kontakcie z nieznajomymi;
- Nigdy nie przekazuj pieniędzy osobom, których nie znasz. Nie ufaj osobom, które telefonicznie podają się za krewnych, przyjaciół, policjantów, pracowników banku;
- Zawsze potwierdzaj „prośbę o pomoc”, kontaktując się osobiście: wykonaj telefon lub skontaktuj się bezpośrednio;
- NIGDY NIE PRZELEWAJ PIENIĘDZY NA OBCE KONTA podane w rozmowie telefonicznej;
- Nie działaj w pośpiechu, zastanów się dlaczego ktoś chce twoich pieniędzy;
- Gdy ktoś dzwoni w takiej sprawie i pojawia się jakiekolwiek podejrzenie, że to może być oszustwo koniecznie powiadom Policję - nr tel. 112, 47 7952411.
podinspektor Małgorzata Barska
Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze