Pościg, zatrzymanie, zarzuty. Skuteczni policjanci odzyskali skradziony motocykl
Doświadczenie w połączeniu z młodym hartem ducha. Takimi słowami najtrafniej opisać można skład patrolu, który wraz z początkiem tygodnia zatrzymał uciekającego 33-latka. Mężczyzna usiłował uniknąć policyjnej kontroli. Powód? Nie posiadał uprawnień do kierowania motorem, a pojazd, którym się poruszał został utracony na terenie Niemiec. Teraz przyjdzie mu słono zapłacić za szereg wykroczeń drogowych, a przede wszystkim za przestępstwo paserstwa. Stając przed wymiarem sprawiedliwości, może usłyszeć wyrok do 5 lat pozbawienia wolności.
Wtorkowy skład patrolu sulęcińskiej drogówki najtrafniej określić można słowami: doświadczenie i zaangażowanie. Dwóch funkcjonariuszy – jeden z ponad 20-letnim stażem, drugi – na początku zawodowej ścieżki. Wspólnie wykazali się skutecznością. We wtorek (15 czerwca) policjanci patrolowali drogę krajową numer 92. Tuż przed godziną 8, w miejscowości Boczów, ich uwagę zwrócił motocyklista. Jego jednoślad nie posiadał tablicy rejestracyjnej, a on sam nie miał na głowie kasku. Popełnione wykroczenia były wystarczającą podstawą do kontroli. Gdy kierowca zorientował się, że jest „na celowniku” mundurowych, natychmiast przyśpieszył, a następnie wykonał dynamiczny skręt w drogę poprzeczną. W tym momencie 33-latek nie zapanował nad pojazdem, z impetem lądując na ziemi. To nie ostudziło jego szaleńczej próby uniknięcia kontroli. Mężczyzna porzucił motocykl, a następnie kontynuował ucieczkę pieszo. Po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów, został zatrzymany przez jednego z funkcjonariuszy. Drogę powrotną do radiowozu przebył już w asyście policjanta z kajdankami na rękach. Po sprawdzeniu pojazdu w policyjnych systemach, powód zachowania kierowcy okazał się jasny. Motocykl pochodził z kradzieży, do której doszło za naszą zachodnią granicą, a on sam nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem. Jednoślad został zabezpieczony, a mężczyzna zatrzymany. Usłyszał zarzut paserstwa, do którego się przyznał. Stając przed wymiarem sprawiedliwości, 33-latek może usłyszeć wyrok do 5 lat pozbawienia wolności. Co do motocykla, to już powrócił on w ręce właściciela.
starszy sierżant Klaudia Biernacka
Komenda Powiatowa Policji w Sulęcinie