Mężczyzna nie oddychał, był przygnieciony przez auto. Z pomocą przyszli policjant i strażak po służbie oraz świadkowie
Funkcjonariusze, którzy byli po służbie nawet przez moment nie zawahali się, aby pomóc poszkodowanemu w wypadku drogowym. Mowa o podkomisarzu Marcinie Gilu z Laboratorium Kryminalistycznego Lubuskiej Policji i młodszym ogniomistrzu Leszku Jankowskim z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Strzelcach Krajeńskich. Obaj jako pierwsi zauważyli pojazd, który po tym jak dachował, przygniótł swoim ciężarem nieprzytomnego kierowcę. Dzięki reakcji funkcjonariuszy i pomocy innych osób, niedający żadnych oznak życia 35-latek, został wyciągnięty spod samochodu. Profesjonalnie przeprowadzona resuscytacja pozwoliła również przywrócić czynności życiowe u poszkodowanego.
W czwartek (16 lipca) około 17:30 na drodze powiatowej prowadzącej ze Starego Kurowa do Strzelec Krajeńskich wracający ze służby podkomisarz Marcin Gil - funkcjonariusz Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie zauważył na polu uszkodzony, leżący na boku samochód osobowy. Kiedy policjant zatrzymał się i sprawdził pojazd, okazało się, że pod wrakiem znajduje się przygnieciony, ranny mężczyzna, który nie dawał żadnych oznak życia. Policjant sam nie był w stanie podnieś uszkodzonego samochodu, dlatego zatrzymał przejeżdżającego drogą busa. W nim jechało trzech mężczyzn, którzy pomogli policjantowi wyciągnąć spod uszkodzonego samochodu rannego mężczyznę. Z pomocą przyszedł również strażak, który drogą, gdzie doszło do wypadku wracał od znajomych. Młodszy ogniomistrz Leszek Jankowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Strzelcach Krajeńskich przystąpił do resuscytacji poszkodowanego. Prowadził ją do czasu przyjazdu powiadomionych o wypadku służb medycznych. Funkcjonariusze odłączyli również akumulator, aby nie doszło do pożaru samochodu. Kilkuminutowa akcja ratownicza pozwoliła na przywrócenie czynności życiowych u poszkodowanego kierowcy. 35-latek został przetransportowany śmigłowcem do szpitala, gdzie trafił po opiekę medyków.
To kolejne potwierdzenie, że funkcjonariusze są na służbie przez przysłowiowe 24 godziny na dobę, przez 7 siedem dni w tygodniu. Nie ma znaczenia, czy są to policjanci, strażacy czy przedstawiciele innych służb. Funkcjonariusze są zawsze gotowi, aby nieść pomoc, a dzięki współpracy można osiągnąć jeszcze więcej.
Źródło: młodszy aspirant Tomasz Bartos
Komenda Powiatowa Policji w Strzelcach Krajeńskich