Aktualności

Nie po raz pierwszy odnaleźli zaginioną

Data publikacji 23.07.2014

Przez prawie dobę policjanci z Iłowej i Żagania szukali 61-letniej kobiety, która rano wyszła do lasu i nie wróciła do domu. W działania poszukiwawcze zaangażowani byli również strażacy, wojskowi, funkcjonariusze żandarmerii wojskowej i specjalistyczna grupa ratownicza z psami.

22 lipca 2014 r. po południu mieszkanka miejscowości Czerna (powiat żagański) powiadomiła policjantów z Komisariatu Policji w Iłowej, że z lasu nie powróciła jej 61-letnia matka. Z relacji rodziny wynikało, że 61-letnia kobieta ( która w Czernej przebywała u swojej córki) wyszła z domu o godzinie 5 rano mówiąc, że idzie na borówki. Nie zabrała ze sobą telefonu komórkowego, który w przeszłości kilkakrotnie przekazywali jej członkowie rodziny. Późnym popołudniem, kiedy kobieta nie wróciła z lasu, córka poinformowała o jej zaginięciu Policję.

Działania poszukiwawcze były prowadzone przez prawie dobę. W przeczesywanie kompleksów leśnych zaangażowani byli policjanci z Iłowej i Żagania, a także strażacy z OSP w Iłowej i Wymiarkach, strażacy Wojskowej Straży Pożarnej Ośrodka Poligonowego w Dobrej Nad Kwisą, funkcjonariusze Oddziału Żandarmerii Wojskowej w Żaganiu, Grupa Ratownictwa Specjalistycznego Ochotniczej Straży Pożarnej Wiszna Mała i Grupa Ratownictwa Specjalistycznego Ochotniczej Straży Pożarnej Starówka Wrocław z dwoma psami  poszukiwawczymi. W działaniach poszukiwawczych wzięło udział prawie 50 osób.

Ze względu na duży upał, a przede wszystkim brak informacji w którym kierunku poszła 61-latka, działania poszukiwawcze były bardzo utrudnione. Kobieta została odnaleziona w rejonie miejscowości Łozy (na pograniczu woj. lubuskiego i woj. dolnośląskiego). Okazało się, że miała ze sobą rower i jeżdżąc nim po lesie próbowała znaleźć drogę do domu.  Znaleziona przez ratowników i rodzinę kobieta nie posiadała żadnych widocznych obrażeń ciała, była jednak mocno wycieńczona. Powiedziała policjantom, że  po zgubieniu się w lesie, noc spędziła śpiąc pod drzewem. Kobieta została przewieziona  przez załogę karetki pogotowia do szpitala w Żarach.  W przeciągu niespełna roku to już trzecia akcja poszukiwawcza za tą samą kobietą.

Do wszystkich osób które wychodzą do lasu zbierać jagody, borówki czy grzyby  apelujemy o rozsądek i rozwagę. Przed wyjściem do lasu warto odpowiednio się ubrać, zabrać telefon komórkowy, wodę i coś do zjedzenia. Przede wszystkim trzeba powiadomić rodzinę w jakim rejonie lasu będziemy i o której wrócimy do domu. Pamiętajmy również, aby samych do lasu nie puszczać dzieci, osoby starsze lub schorowane.

 

źródło: podinsp. Sylwia Woroniec

KPP Żagań

podinsp. Sylwia Woroniec

oficer prasowy KPP Żagań

  • Nie po raz pierwszy odnaleźli zaginioną
Powrót na górę strony