Aktualności

Brał zaliczki, obiecał auta. Oszukał na ponad 100 tys. zł.

Data publikacji 24.03.2016

Blisko 30 zarzutów oszustwa usłyszał mieszkaniec Szczecina, który w Gorzowie założył działalność gospodarczą i oferował do sprzedaży samochody. Miały być sprowadzone z innych krajów Europy. Pokrzywdzeni po wpłaceniu zaliczek, pojazdów nigdy nie otrzymali. Mężczyzna został zatrzymany w Berlinie.

Toyota avensis, audi a3 czy vw golf to tylko niektóre z aut, które miały trafić w ręce nowych właścicieli w Polsce. Do sprzedaży oferował je 41-letni mieszkaniec Szczecina. W 2010 roku założył działalność gospodarczą w Gorzowie Wlkp. Na portalach internetowych sprzedawał samochody, które miał sprowadzić do Polski.

20 października 2010 roku pierwsza osoba chętna do zakupu hondy crv wpłaciła niemal 7 tys. zł zaliczki. Kolejnego dnia na konto bankowe firmy prowadzonej przez 41-letniego mężczyznę wpływa niemal 4 tys. zł. Tym razem to przedpłata za hondę civic. W ciągu kolejnych dni zgłaszają się kolejni chętni na auta, które nigdy do nich nie docierają. Tylko w październiku 2010 roku mężczyzna na obietnicach sprowadzenia samochodu bogaci się o prawie 30 tys. zł.

Najwięcej zleceń przyjmuje w listopadzie. 21 osób wpłaciło niemal 80 tys. zł zaliczek. Nikt pojazdu nie otrzymał. Wśród oszukanych są osoby z różnych części Polski. Ostatnie pieniądze wpłynęły 1 grudnia 2010 roku. 2600 zł miało stanowić zaliczkę na sprowadzenie renaulta scenica. Później 41-letni mężczyzna znika.

6 grudnia 2010 roku do policjantów zgłaszają się pierwsi pokrzywdzeni. Wskazują firmę i kontakt do mieszkańca Szczecina, który miał sprowadzić im auta. Mężczyzna zerwał kontakty z najbliższymi, nie pojawiał się pod adresem zarejestrowanej działalności. Pomimo kilkukrotnych prób, nie udało się ustalić miejsca jego pobytu. Pod koniec września 2011 roku postępowanie w tej sprawie zostało zawieszone.

Cztery lata później mundurowi ze Szczecina wpadają na trop podejrzanego. Ustalili, że może on przebywać poza granicami Polski. We wrześniu 2015 roku za 41-latkiem zostaje wystawiony Europejski Nakaz Aresztowania. Na początku 2016 roku zostaje zatrzymany w Berlinie, a 17 lutego br. trafia do aresztu w Międzyrzeczu.

Funkcjonariusze do walki z przestępczością gospodarczą gorzowskiej komendy i prokurator przesłuchali podejrzanego. Mężczyzna usłyszał 29 zarzutów oszustwa. Łącznie na konto prowadzonej przez niego firmy wpłynęło niemal 110 tys. zł. Za oszustwo grozi do 8 lat więzienia.

 

st. sierż. Grzegorz Jaroszewicz

Zespół Prasowy

KWP w Gorzowie Wlkp.

Powrót na górę strony