Pracowity weekend lubuskich policjantów
Sporo pracy mieli lubuscy policjanci w minione dni, podczas których świętowaliśmy Nowy Rok. Aktywność policjantów wynikała nie tylko ze zdarzeń, podczas których musieli nieść pomoc potrzebującym, ale także z ich własnej inicjatywy, aby każdy mógł ten czas spędzić w spokoju i poczuciu bezpieczeństwa.
Trzy wypadki, jeden śmiertelny, trzy osoby ranne, 35 pijanych kierowców i ponad 7,5 tysiąca badań na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu policjantów drogówki to bilans ostatniego, długiego weekendu, podczas którego wypadła sylwestrowa noc. Lubuscy policjanci do tego okresu przygotowywali się już kilka dni wcześniej. Liczba osób uczestnicząca w zabawach wymagała skierowania do służby wielu policjantów. Ci zaangażowani byli w zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom zabaw oraz zmotoryzowanym, którzy ten wolny czas zdecydowali się spędzić w lubuskiem.
W sylwestrową noc Lubuszanie hucznie świętowali nadejście roku 2016. Gorzowianie mogli to zrobić podczas zorganizowanej imprezy masowej. Kilkaset osób bawiło się na Bulwarze. Przed północą, na moście i po obu stronach Warty pojawiły się tłumy gorzowian, które chciały obejrzeć pokaz fajerwerków. Dzięki pracy policjantów każdy mógł bezpiecznie świętować, a następnie wrócić do domu. Podczas miejskiej imprezy nie odnotowano żadnych zdarzeń.
Lubuscy policjanci dbali także o bezpieczeństwo na drogach. Tej nocy nie doszło do żadnego wypadku. Funkcjonariusze w ostatni dzień 2015 roku zatrzymali 8 nietrzeźwych kierowców. Po północy wpadło kolejnych 6 (dane do godz. 8.00). Wśród nich dwaj obywatele Ukrainy, których mundurowi zatrzymali w Karninie. O godz. 1.30, 28-letni kierujący oplem vectra uderzył w ogrodzenie posesji. Okazało się, że kierowca ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Kiedy funkcjonariusze prowadzili na miejscu czynności, podjechał mercedes sprinter. Zachowanie kierowcy tego pojazdu wzbudziło podejrzenie funkcjonariuszy. Okazało się, że 28-letni mężczyzna, który przyjechał po opla kolegi, też jest nietrzeźwy. Miał prawie 1,5 promila alkoholu w organizmie. Obaj będą odpowiadać w sądzie.
Podczas sylwestrowej nocy (ok. godz. 20.30) gorzowscy policjanci zostali poinformowani o ładunku wybuchowym, który miał być podłożony w lokalu rozrywkowym przy ul. Mościckiego. W tym czasie trwała tam zabawa. Służby musiały ewakuować 67 osób – gości i pracowników. Na miejscu pojawili się pirotechnicy, którzy sprawdzili lokal. Kilkanaście minut po godz. 21 można było kontynuować zabawę. Żadnego ładunku nie wykryto. Funkcjonariusze będą teraz ustalać, kto wywołał fałszywy alarm.
Niestety doszło także do tragicznego zdarzenia. W Szklarce Radnickiej (pow. krośnieński) tuż przed godz. 23 pociąg osobowy śmiertelnie potrącił kobietę. Prawdopodobnie przechodziła przez tory kilkanaście metrów od przejazdu (droga W276), na którym były opuszczone rogatki. Funkcjonariusze ustalają personalia kobiety, a także okoliczności tego zdarzenia.
W Żarach ok. godz. 0.30 z pierwszego piętra budynku mieszkalnego wypadło przez okno 6-letnie dziecko. Na szczęście wstępne badania mówią tylko o ogólnych potłuczeniach. W tym samym czasie w mieszkaniu przebywało także 2-letnie dziecko. Prawdopodobnie były pozostawione bez opieki. Po zdarzeniu zostali przekazani rodzinie. Z matką funkcjonariusze będą prowadzić czynności procesowe, aby ustalić szczegóły tego zdarzenia.
W Kostrzynie n/Odrą doszło do pożaru. Ok. godz. 4.30 na najwyższej kondygnacji budynku mieszkalnego zauważono ogień. Z budynku ewakuowano 15 osób, 2 z nich zostały przewiezione na badania do szpitala. Funkcjonariusze z pomocą biegłego będą ustalać okoliczności tego zdarzenia.
Wiele pracy mieli tej nocy policjanci w województwie lubuskim. Tylko w Gorzowie i Zielonej Górze odnotowano niemal 200 interwencji. W zdecydowanej większości były one związane z głośnymi zabawami i nietrzeźwymi osobami, które zakłócały porządek publiczny.
Niecodzienna interwencja funkcjonariuszy
Funkcjonariusze z Międzyrzecza musieli zmagać się z niecodzienną i niebezpieczną sytuacją na trasie S3 i „starej trójce”. Na wysokości Skwierzyny wylądowały dzikie gęsi. Policjanci pomagali kierowcom w bezpiecznym pokonaniu fragmentu trasy zajętego przez ptaki. Do działań wezwano także inne służby.
O tej niecodziennej sytuacji policjanci zostali poinformowani pierwszego dnia nowego roku około godz. 18.30. Równocześnie funkcjonariusze otrzymali też zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na trasie S3. Okazało się, że na wysokości Skwierzyny w szybę jadącej toyoty uderzyła najprawdopodobniej dzika gęś. Osobom podróżującym tym pojazdem nic się nie stało. Pękła jedynie przednia szyba. Funkcjonariusze zauważyli, że to nie jedyny ptak, który postanowił wylądować na jezdni. Na odcinku 200 metrów zwierząt było co najmniej kilkanaście. Były oblodzone lub też przymarznięte do asfaltu.
Funkcjonariusze wystawili posterunki, na których informowali o śliskiej nawierzchni i niespodziewanych gościach na trasie S3. Kierowcy dzięki temu wiedzieli, że muszą zdjąć nogę z gazu. Działania policjantów przyniosły skutek, bo do zakończenia działań nie odnotowano już żadnego zdarzenia. Około godz. 21 sytuacja została opanowana, zwierzęta przeniosły się w bezpieczne miejsce.. Funkcjonariusze nadal jednak będą kontrolować, czy nie powróciły one na drogę.
Bezpieczne powroty do domów
Lubuscy policjanci już od rana w pierwszą niedzielę roku liczniej pojawili się na głównych drogach województwa lubuskiego. Funkcjonariusze drogówki chcieli w ten sposób przypomnieć, aby podróżując przez nasz region, robili to rozważnie. Policjanci zwracali szczególną uwagę na prędkość z jaką poruszają się kierowcy. Na trasie pojawiły się nieoznakowane radiowozy, rejestrujące nieodpowiedzialne manewry.
Początek roku 2016 to jeden wypadek. Niestety zakończył się tragicznie. W sobotę (2 stycznia) ok. godz. 19 w Iłowej na ul. Traugutta doszło do potrącenia 56-letniego pieszego, który prawdopodobnie szedł środkiem jezdni i nie miał na sobie elementów odblaskowych. Do zdarzenia doszło już poza terenem zabudowanym. Kierowca passata nie zdążył go ominąć, pieszy zmarł. Postępowanie prowadzone przez funkcjonariuszy ma wyjaśnić dokładne okoliczności tego zdarzenia. Patrole drogówki, które kierowcy mijali podczas powrotu do domu, przypominałyo bezpiecznej podróży.
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze ustalają przyczyny tragedii, do której doszło w sobotę 2 stycznia na ogródkach działkowych w Wilkanowie koło Zielonej Góry. Najpierw doszło do pożaru, po chwili wybuchła butla z gazem. Na miejscu zginęła kobieta, dwóch mężczyzn przewieziono do szpitala. Z kolei policjanci z Sulechowa wyjaśniają także przyczyny śmierci 54-latki, której ciało znaleziono przy ul. Piaskowej 2 stycznia. Lekarz, który przyjechał na miejsce znalezienia ciała kobiety, wykluczył udział osób trzecich. Prokurator odstąpił od dalszych czynności.
Jednak to były sytuacje niezwiązane z samym zabezpieczaniem przez policjantów imprez masowych. A tych było sporo. Mimo uczestnictwa w nich tysięcy osób
w województwie lubuskim nie odnotowano przypadków, które zagrażały by ich zdrowiu i życiu. Spory w tym udział lubuskich policjantów, którzy dbalio bezpieczeństwo wszystkich uczestników zabaw.
Opracował: kom. Marcin Maludy