To jednak była kradzież
W szpitalu pojawił się mężczyzna z poparzoną ręką. W czasie badań diagnostycznych okazało się, że ma on również w kilku miejscach złamany kręgosłup i złamaną nogę. W ciągu niespełna doby policjanci z Komisariatu Policji w Iłowej rozwiązali tę zagadkę.
1 października 2015 r. oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu otrzymał informację, że do szpitala został przywieziony prywatnym samochodem młody mężczyzna z poparzoną ręką. W czasie badań diagnostycznych okazało się, że mężczyzna ma nie tylko poparzoną rękę, ale również w kilku miejscach złamany kręgosłup i nogę. W ciągu niespełna doby policjanci z Komisariatu Policji w Iłowej ustalili, co stało się z 29-letnim mężczyzną. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że przywieziony do szpitala pacjent jest podejrzewany o dokonanie kradzieży kilkunastu odcinków kabli z nieczynnej linii energetycznej, znajdującej się na prywatnej działce, na peryferiach Iłowej. Jest też podejrzewany o usiłowanie kradzieży transformatora, znajdującego się na słupie energetycznym. Policjanci ustalili, że w nocy z 30 września na 1 października w trakcie odcinania kolejnych przewodów, mężczyzna wchodził na słupy energetyczne. Wchodząc na wysoki, 12-metrowy słup, na którym (jak się okazało) z jednej strony była czynna linia energetyczna, mężczyzna został porażony prądem i spadł na ziemię. Mężczyzna był przytomny. Z tego miejsca do szpitala zawiózł go znajomy. Okazało się, że mężczyzna był pod wpływem metaamfetaminy, co może tłumaczyć fakt, że po przywiezieniu do szpitala nie uskarżał się na ból kręgosłupa i nogi, tylko na poparzoną rękę.
Policjanci w mieszkaniu 29-latka znaleźli skradzione odcinki przewodów elektrycznych, które zostały zabezpieczone do prowadzonej sprawy. Mężczyznę czeka długie leczenie, a potem „rozliczenie” za sprawę kradzieży przewodów energetycznych.
podinsp. Sylwia Woroniec
oficer prasowy KPP Żagań