Wkopał się mówiąc, że się… zakopał
Do dyżurnego Policji dodzwonił się mężczyzna informując, że zakopał się samochodem i żądając przyjazdu straży pożarnej do pomocy. Okazało się, że kierowca miał problemy z samochodem, bo … w organizmie miał prawie 2,5‰ alkoholu.
6 kwietnia tego roku po godzinie 22.00 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu odebrał telefon od mężczyzny, który zgłosił, że w Wymiarkach (powiat żagański) zakopał się samochodem. Kierowca nie chciał się przedstawić, zażądał tylko przyjazdu ochotniczej straży pożarnej, aby wyciągnąć samochód. Mężczyzna nie chciał numeru telefonu do pomocy drogowej, a z jego rozmowy wynikało, że jest pod wpływem alkoholu. Dyżurny żagańskiej Policji skontaktował się z dyspozytorem Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Żaganiu i ustalił, że również do straży dzwonił ten sam mężczyzna. Najpierw zgłosił, że zakopał się samochodem, a gdy dowiedział się, że strażacy nie przyjadą, powiadomił, że zapalił mu się samochód, a na koniec że ma zawał.
O sytuacji zostali powiadomieni policjanci z Komisariatu Policji w Iłowej, którzy w Wymiarkach zatrzymali 52-letniego kierowcę toyoty, który dzwonił na telefon alarmowy. Badanie jego stanu trzeźwości wykazało, że w organizmie miał 2,47‰ alkoholu.
Niebawem kierowca usłyszy zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.
podinsp. Sylwia Woroniec
oficer prasowy KPP Żagań
tel. 695 870 058