Zwracajmy uwagę na potrzebujących
O wielkim szczęściu może mówić 64-latek z Popowa, który po spędzeniu kilkunastu godzin podczas mroźnej nocy na nasypie torowym, został zauważony przez maszynistę z szynobusu. Wyziębiony ale przytomny trafił do szpitala.
Kiedy temperatura na zewnątrz spada poniżej zera, kiedy pada śnieg, nie zapominajmy, że są osoby, które mogą potrzebować naszej pomocy. Czasami wystarczy telefon do najbliższej jednostki Policji, informujący o miejscu gdzie znajduje się osoba, która może potrzebować pomocy- dzięki niemu można uratować czyjeś życie. O ogromnym szczęściu może mówić mieszkaniec Popowa, który został zauważony przez maszynistę z szynobusu rano na nasypie kolejowym. Wezwani na miejsce policjanci, w rozmowie z mężczyzną dowiedzieli się, że od około godz. 18.30, szedł torami, jak zazwyczaj do swojego domu, jednak w którymś momencie skręcił nogę i nie mógł iść dalej. Kontakt z nim był bardzo utrudniony, mężczyzna był bardzo wyziębiony i z trudem mówił. Ze wstępnych ustaleń wynika, że spędził kilkanaście godzin pod gołym niebem, w nocy, gdy temperatura osiągnęła kilkanaście stopni poniżej zera. Na miejsce została wezwana załoga karetki pogotowia. 64-latek trafił do szpitala, gdzie zajęli się nim lekarze.
Należy pamiętać, że na wychłodzenie organizmu są szczególnie narażeni bezdomni, osoby starsze i osoby nietrzeźwe przebywające na dworze. Jeśli widzimy takiego człowieka, nie wahajmy się zadzwonić na numer alarmowy aby powiadomić o tym funkcjonariuszy. Każde takie zgłoszenie jest natychmiast sprawdzane. Pamiętajmy, że obowiązkiem każdego z nas jest reagowanie na cudzą krzywdę. Nie bądźmy obojętni wobec tych, którzy zwłaszcza teraz mogą potrzebować naszej pomocy. Wystarczy tylko jeden telefon pod numer 112 lub 997 , by uchronić kogoś od zamarznięcia i uratować czyjeś życie.
źródło: mł. asp. Justyna Łętowska
KPP Międzyrzecz