Rozwikłali „zagadkę”
12 lat żmudnej pracy operacyjnej, kilkanaście publikacji w prasie oraz telewizji i sprawdzanie każdej informacji, pozwoliło na ustalenie prawdziwej tożsamości mężczyzny, który w lutym 2001 roku został zatrzymany podczas interwencji i podał nieprawdziwe dane osobowe. Mężczyzna ma 60 lat, pochodzi z Gdańska i nie jest poszukiwany przez Policję.
Do zdarzenia doszło 12 lat temu, dokładnie w lutym 2001 policjanci zostali wezwani na interwencję, podczas której zatrzymali mężczyznę, podającego nieprawdziwe dane osobowe. Pomimo sprawdzania podanych przez mężczyznę informacji o jego przeszłości, rodzinie, ukończonych szkołach i miejscach w których pracował, policjantom przez wiele lat nie udało się ustalić jego tożsamości.
Po publikacjach wizerunku mężczyzny w prasie oraz telewizji, zgłosiły się osoby, które liczyły, że to może zaginiony członek ich rodziny- jednak po sprawdzeniu i weryfikacji każdego zgłoszenia okazywało się, że nie są to podawane przez nich osoby. Materiały sprawy były wielokrotnie analizowane. Przez lata zmieniali się policjanci, którzy próbowali rozwikłać zagadkę. Policjanci spotykali się z mężczyzną, licząc, że wyrywkowe dane z życiorysu n/n osoby pozwolą ustalić jego tożsamość. Mężczyzna przez cały czas podawał to samo, nieprawdziwe nazwisko.
Wydawało się, że przełom w sprawie będzie po publikacji wizerunku mężczyzny w 2011 roku w programie „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. Wtedy zgłosiła się kobieta, która przedstawiła zdjęcia swojego zaginionego brata- podobieństwo było ogromne. Jednak po weryfikacji cech szczególnych obu osób okazało się, że to błędny trop.
Dopiero w ubiegłym tygodniu, gdy sprawę przejął kolejny już policjant z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu, „zagadkę” udało się rozwiązać. Policjant jeszcze raz przeanalizował całość zebranego materiału, jeszcze raz rozmawiał z mężczyzną i pytał o szczegóły jego życia. Mężczyzna podawał tylko szczątkowe informacje o członkach swojej rodziny i o miejscach, w których do tej pory przebywał. Po sprawdzeniu tych wszystkich danych okazało się, że ma 60 lat na imię Henryk a nie jak podawał do tej pory Ryszard i pochodzi z Gdańska. Fotografię z wizerunkiem mężczyzny przedstawiono jego córce, która na zdjęciu rozpoznała swojego ojca, którego nie widziała od kilkunastu lat.
Wciąż zagadką dla policjantów jest powód przyjazdu mężczyzny do Międzyrzecza i podawania błędnych danych, gdyż po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że nigdy nie był i nie jest poszukiwany przez Policję.
źródło: sierż. sztab. Justyna Łętowska
KPP Międzyrzecz