Nietrzeźwi zagrażają na drogach
Pijany kierowca na prostym odcinku drogi zjechał na pobocze, uderzył w drzewo i zbiegł z miejsca zdarzenia. Kolejny z niemal dwoma promilami kierował krajową trójką zasypiając za kierownicą. Obaj usłyszeli już zarzuty. Za spowodowanie wypadku komunikacyjnego, którego następstwem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Oba zdarzenia miały miejsce w miniony weekend. W piątek 3 sierpnia 2012 roku na krajowej trójce pomiędzy miejscowościami Kaława- Nietoperek kierujący samochodem osobowym marki Mazda na prostym odcinku drogi, w niewyjaśnionych okolicznościach zjechał na przeciwległy pas ruchu, dalej na pobocze, a następnie uderzył w usytuowane tam drzewo.
W wyniku zdarzenia jeden z pasażerów doznał obrażeń twarzoczaszki i w stanie krytycznym śmigłowcem został przetransportowany do szpitala w Zielonej Górze. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy rannemu pasażerowi. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia, wykonali oględziny miejsca wypadku drogowego i przesłuchali świadków. W wyniku podjętych działań pościgowych, po kilku godzinach kierowca- sprawca wypadku został zatrzymany. 30-letni mężczyzna był nietrzeźwy. Policjanci zabezpieczyli krew do badań na zawartość alkoholu w organizmie. Mężczyzna usłyszał już zarzuty, przyznał się do kierowania w stanie nietrzeźwości. Za spowodowanie wypadku komunikacyjnego, którego następstwem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Kolejny nietrzeźwy kierujący „wpadł” w niedzielę na tej samej ruchliwej trasie- w Skwierzynie. Wracający z nocnej służby policjanci zauważyli opla, którego kierujący jechał tzw. zygzakiem. Podczas próby zatrzymania samochodu policjanci zjechali na lewy pas i zauważyli, że siedzący za kierownicą mężczyzna ma zamknięte oczy, najprawdopodobniej śpi. Policjanci włączyli sygnały dźwiękowe, trąbili, dając tym znaki do zatrzymania się. Dopiero po chwili kierowca ocknął się i zatrzymał. 35-letni mężczyzna powiedział, że jedzie z Bogdańca nad morze, zatrzyma się tylko w kawiarni, wypije kawę i dojdzie do siebie, bo jest zmęczony. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości okazało się, że ma prawie dwa promile alkoholu w organizmie. W tym przypadku na szczęście nie doszło do tragedii. Za kierowanie samochodem pod wpływem alkoholu grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów.