Fałszywe inwestycje. Uwaga na oszustów
Niemal 36 tysięcy złotych stracił mieszkaniec Zielonej Góry, który uległ przestępczej manipulacji. Chcąc pomnożyć swoje oszczędności, „inwestował” na giełdzie w akcje jednego z koncernów paliwowych oraz akcje innych firm. Oszuści wykorzystują rozpoznawalność marek i zaufanie do dużych przedsiębiorstw, aby wyłudzać pieniądze od niedoświadczonych inwestorów.
Schemat jest zazwyczaj podobny. Potencjalny inwestor trafia w internecie lub mediach społecznościowych na atrakcyjną reklamę obiecującą szybkie zyski z akcji renomowanej firmy. Po kliknięciu w link trafia na profesjonalnie wyglądającą stronę, łudząco przypominającą witrynę legalnego domu maklerskiego. W następnym kroku oszuści, podający się za „doradców”, dzwonią do zainteresowanej osoby, oferując rzekome pakiety akcji dużej spółki, często podając się za pośredników giełdowych. Klient proszony jest o szybki przelew, zanim zdąży zweryfikować ofertę.
Podobny mechanizm działania przestępców podziałał na pewnego mieszkańca Zielonej Góry, który „zainwestował” niedawno prawie 36 tysięcy złotych w duży koncern paliwowy oraz akcje innych firm. Przestępcy jak zwykle zagrali na emocjach osoby pokrzywdzonej. Z jednej strony pojawiła się chęć szybkiego zysku, z drugiej – zaufanie do dużych, znanych marek. Ofiara jest przekonana, że inwestuje w realne akcje, podczas gdy w rzeczywistości środki trafiają na konta przestępców.
Jak uchronić się przed utratą pieniędzy?
- Sprawdzaj pośrednika – dom maklerski lub platforma inwestycyjna musi być wpisana do rejestru Komisji Nadzoru Finansowego (KNF)
- Nie wierz w gwarantowane zyski – prawdziwe inwestycje giełdowe zawsze wiążą się z ryzykiem
- Zachowaj ostrożność przy linkach z reklam – korzystaj wyłącznie z oficjalnych stron banków i domów maklerskich
- Nie udostępniaj danych osobowych ani dostępu do konta bankowego – nawet „doradcy inwestycyjni” nie mają prawa prosić o takie informacje
Przestrzegamy przed inwestowaniem swoich pieniędzy w internecie oraz instalowaniem jakichkolwiek programów pochodzących z nieznanych źródeł. Nie reagujmy na telefony od fałszywych konsultantów bankowych, brokerów czy doradców, którzy obiecują duże i szybkie zyski. Nawet prawdziwe inwestycje są obarczone ryzykiem straty. Zanim zaczniemy inwestować w internecie, zdobądźmy wiedzę na ten temat i nie wierzmy w historie, które ktoś opowiada nam przez telefon.
młodszy aspirant Anna Baran
Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze