Aktualności

Wirtualne inwestycje mogą stanowić realne zagrożenie. Mężczyzna oszukany na 110 tys. zł

Data publikacji 19.12.2024

Szybki i duży zysk w krótkim czasie – tak najczęściej internetowi oszuści i naciągacze zachęcają swoje ofiary do inwestowania pieniędzy w niesprawdzone i wątpliwe produkty finansowe. Najczęściej obietnice wysokich profitów w krótkim czasie to blef. Osoby, które dają się nabrać w takie historie bardzo często tracą swoje oszczędności. Tak było w przypadku mieszkańca powiatu strzelecko-drezdeneckiego, który inwestując w kryptowaluty został oszukany na kwotę 110 tysięcy złotych.

Oferta inwestowania pieniędzy przez internet jest obecnie bardzo szeroka. Coraz częściej słyszymy o kryptowalutach. Jest to jak najbardziej legalny sposób inwestowania, jednak trzeba pamiętać, że również w tym przypadku wymagana jest wiedza finansowa. Jak w każdym innym przypadku trzeba liczyć się z pewnym ryzykiem, które zawsze istnieje przy tego typu inwestycjach. Na pewno czerwona lampka powinna nam się zapalić, kiedy różnego rodzaju podmioty finansowe zapewniają nas o wysokim i pewnym zysku zainwestowanych pieniędzy. Podejrzany już powinien być sam fakt, że osoby podszywające się pod przedstawicieli firm finansowych obiecują zyski na poziomie znacznie wyższym w porównaniu do tego co oferują banki. Oszuści starają się być bardzo wiarygodni. Najczęściej z osobami pokrzywdzonymi kontaktują poprzez pseudoreklamy, które przyszły inwestor widzi na ekranie swojego komputera lub telefonu. Reklamy mają uwiarygadniać fakt, że znajdują się na dobrze znanych portalach internetowych. Kiedy osoba kliknie w reklamę pojawiają się informacje zachęcające do inwestycji w kryptowaluty, czy akcje znanych firm. W trakcie korespondencji z rzekomym przedstawicielem firmy  osoby zachęcone dużym zyskiem zaczynają wpłacać pieniądze z nadzieją na błyskawiczne pomnożenie pieniędzy. Wszystko wygląda bardzo wiarygodnie i profesjonalnie. Oszuści pokazują na fikcyjnych wykresach i innych nieprawdziwych informacjach zyski, które w żaden sposób nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Jednak łatwowierni inwestorzy zachęcani przez oszustów wpłacają kolejne pieniądze z nadzieją na jeszcze większe profity. Problem pojawia się najczęściej w momencie, kiedy oszukane osoby chcą wypłacić nawet część zainwestowanych, czy zarobionych pieniędzy. Wtedy okazuje się, że po pieniądzach i oszustach nie ma śladu. Przestępcy potrafią tak manipulować swoimi ofiarami, że one same zaciągają pożyczki, aby móc zainwestować więcej funduszy pod pozorem większego zysku. Oszuści zachęcają również do zainstalowania ogólnodostępnego oprogramowania do zdalnego sterowania pulpitem, pod pozorem sprawnej komunikacji i współpracy. Umożliwia im to uzyskanie dostępu do naszych haseł i loginów. Wtedy mają dostęp do naszego konta, co pozwala dokonywać transakcji na naszym rachunku bankowym. Pieniądze z inwestycji zwykle przechowywane są w tak zwanym portfelu wirtualnym, do którego w przypadku oszustwa inwestor nie ma dostępu, przez co nie ma możliwości dysponowania środkami. Oczywiście sposobów działania oszustów jest więcej.

W środę (18 grudnia) do policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich zgłaszały się osoby, które zostały oszukane inwestując w kryptowaluty. W jednym z przypadków mężczyzna stracił 110 tysięcy złotych. Sam wpłacił niemal 50 tysięcy, a na 60 tysięcy oszuści zaciągnęli na jego dane dwa kredyty.

Zanim zdecydujemy się na podobne inwestycje dobrze sprawdźmy firmę pod kątem jej wiarygodności. Warto również sprawdzić opinię o podmiocie w intrenecie w wyszukiwarce lub sprawdzić na Liście ostrzeżeń publicznych Komisji Nadzoru Finansowego. Nawet jeżeli ofiara nie zdąży „zainwestować” pieniędzy, często oszuści poprzez specjalne oprogramowanie uzyskują niezbędne hasła i loginy, co pozwala wyczyścić konta bankowe pokrzywdzonych osób. Dlatego policjanci przypominają, aby zachować czujność i rozsądek przy inwestowaniu swoich pieniędzy.

starszy aspirant Tomasz Bartos

Komenda Powiatowa Policji w Strzelcach Krajeńskich

Powrót na górę strony