Policjanci po służbie pomogli zatrzymać pijanego kierowcę. Miał dwa promile
Świebodzińscy mundurowi zwrócili uwagę na kierującego, który wyjeżdża z miasta. Jego samochód jechał zygzakiem i odbijał się od krawężników. Dzięki podjętej interwencji ogromne zagrożenie zostało wyeliminowane. Szczęśliwie ruch w tym czasie był znikomy i nie doszło do tragedii.
Reagowanie na zagrożenie u policjantów to impuls, instynkt. Działa nie tylko, kiedy jest się w służbie. Kolejnym z przykładów zaangażowania na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców powiatu świebodzińskiego jest sytuacja, która miała miejsce w środę (18 grudnia). Komisarz Maciej Kłosiak wracał ze służby do domu. Na ulicy Poznańskiej zwrócił uwagę na auto, którego kierujący ewidentnie miał problemy z prowadzeniem. Samochód jechał zygzakiem, uderzał w krawężniki. Volkswagen skręcił na drogę w kierunku Lubinicka, a następnie na obwodnicę Świebodzina. Funkcjonariusz natychmiast powiadomił patrol. Próbował zwrócić uwagę kierującego światłami, niestety bez reakcji. Wyprzedził pojazd i z włączonymi światłami awaryjnymi próbował go wyhamować. Kierujący 35-latek nie zamierzał jednak się zatrzymać. Wyprzedził pojazd policjanta poboczem i próbował odjechać w kierunku Rosina. Sytuację zauważył, również będący w czasie wolnym od służby starszy sierżant Dawid Dziewierz, który jechał do Zielonej Góry. Wyprzedził oba pojazdy i od przodu zaczął wyhamowywać kierującego. Natomiast drugie auto uniemożliwiało wyprzedzenie.
W tym momencie na miejsce przyjechał patrol policji, który był z funkcjonariuszami w stałym kontakcie. Mundurowi swoim radiowozem usiłowali zablokować auto, które wykonywało niebezpieczne manewry. Kierujący nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe, chciał uciekać. Wjechał na pas awaryjny i z dużą prędkością zjechał w polną drogę, gdzie po kilkuset metrach wpadł w poślizg i wjechał w gęste krzewy. Uszkodził pojazd i uniemożliwił sobie dalszą jazdę. Policjanci z patrolu oraz ci, którzy podjęli jako pierwsi podjęli interwencję podbiegli do auta i zatrzymali mężczyznę. Kierujący był nietrzeźwy, w organizmie miał ponad 2 promile. Próbował ucieczki, ponieważ wiedział, jakie będą konsekwencje, kiedy zostanie zatrzymany. 35-latek tłumaczył, że wsiadł za kierownice po alkoholu, ponieważ stracił tego dnia pracę. Teraz jego problemy będą poważniejsze. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 3, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, obowiązek wpłaty 5000 złotych na wskazany przez sąd cel, grzywna, a także konfiskata pojazdu. Ponadto mężczyzna odpowie za niezatrzymanie się do kontroli, za co również grozi grzywna oraz kara pozbawienia wolności do lat 5.
Starszy aspirant Marcin Ruciński
Komenda Powiatowa Policji w Świebodzinie