Nie miał czym wrócić do domu
W sobotnią noc 26-letni mieszkaniec powiatu gorzowskiego nie miał czym wrócić do domu. Wracając z lokalu postanowił bez wiedzy właściciela zabrać zaparkowany pojazd. Przeszkodził mu w tym patrol Komendy Miejskiej, który zatrzymał mężczyznę w samochodzie, nim ten go uruchomił.
Weekendowe noce wiążą się z większą ilością osób bawiących się w lokalach w centrum miasta. To także czas jeszcze intensywniejszej pracy policyjnych patroli. Aby wszystkim zapewnić jak największe bezpieczeństwo, funkcjonariusze w patrolach zmotoryzowanych i pieszych kontrolują niemal wszystkie możliwe miejsca. Pilnują także, aby rano, nasze samochody stały w tym samym miejscu, w którym je zaparkowaliśmy.
Jeden z patroli gorzowskiej komendy patrolował okolice lokali na bulwarze. Około godziny 3.30 na ul. Nadbrzeżnej, w rzadko uczęszczanym miejscu, zauważyli zaparkowanego opla corse. Jedna z jego szyb była wybita, a w środku siedział młody mężczyzna. Policjanci podchodząc do pojazdu zauważyli także elektryczne przewody wystające zza kierownicy. Stało się jasne, że zastany 26-latek nie jest właścicielem opla. Młody mężczyzna tłumaczył, że był na dyskotece i nie miał czym wrócić do domu. Zatrzymany mieszkaniec powiatu gorzowskiego na resztę nocy trafił do gorzowskiej komendy.
26-latkowi przedstawiony został zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, za które Kodeks Karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.
st. post Grzegorz Jaroszewicz
Zespół Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.