Mogło zakończyć się mandatem
W ciągu ostatnich dwóch tygodni dwukrotnie doszło do kradzieży, które dla sprawców mogły zakończyć się mandatem karnym. Stosowana przez nich przemoc w stosunku do ochrony spowodowała jednak, że usłyszeli zarzut kradzieży rozbójniczej. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Policjant będący na miejscu kradzieży, może zakończyć interwencje w stosunku do sprawcy mandatem karnym, wnioskiem do sądu o ukaranie lub pouczeniem. Warunkiem jest, aby skradziony przedmiot był wartości ¼ minimalnego wynagrodzenia. Jeśli wartość przekracza tę kwotę, wówczas złodziej odpowiada za przestępstwo i jest to czyn zagrożony karą pozbawienia wolności do 5 lat. W dwóch przypadkach, do których doszło w ostatnim czasie w jednym z gorzowskich sklepów sprawcy odpowiedzą jednak za kradzież rozbójniczą, mimo tego, że przedmioty, które zabrali miały wartość 7 i 10 złotych. Jak do tego doszło?
Pierwsze zdarzenie miało miejsce 19 kwietnia. 31-letni mężczyzna chciał wyjść ze sklepu nie płacąc za produkty spożywcze o wartości 7 zł. Został ujęty przez ochronę, ale groźbami i przemocą spowodował, że pracownik go nie zatrzymał. Sprawca uciekł ze sklepu, jednak policjanci gorzowskiej komendy już po kilku dniach go zatrzymali. Prokurator zastosował wobec niego dozór.
Podobne zdarzenie miało miejsce w niedzielne popołudnie. W tym samym sklepie 23-letniemu mieszkańcowi Gorzowa Wlkp. spodobały się okulary przeciwsłoneczne, których wartość to 9,99 złotych. On także nie miał zamiaru płacić za towar, lecz ponownie zareagowała ochrona sklepu. W tym przypadku jednak pomimo stosowanej przemocy pracownikowi udało się młodego mężczyznę ująć. Policyjny patrol przybyły na miejsce zatrzymał 23-latka i przewiózł do gorzowskiej komendy. Dzisiaj /5 maj 2014/ usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Prokurator w tym przypadku postanowił także zastosować dozór.
Obydwaj mężczyźni odpowiedzą za kradzież rozbójniczą. Kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
Opracował: st.post Grzegorz Jaroszewicz
Zespół Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.