Zareagował w porę po służbie
Dzięki szybkiej reakcji policjanta z Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp. wracającego ze służby, możliwe było nie tylko zatrzymanie mężczyzny odpowiedzialnego za wzniecenie pożaru, ale także uniemożliwienie rozprzestrzenienia się ognia na kompleks leśny.
Sytuacja miała miejsce 3 maja 2013 roku w Lubiszynie. O godzinie 17.00 wracający ze służby w Komendzie Miejskiej Policji funkcjonariusz, zauważył w rejonie przejazdu kolejowego kłęby dymu. Paliła się trawa i ściółka leśna. Początkowo policjant sam próbował ugasić ogień, jednak na taką reakcję było już za późno. W akcję ugaszania włączyła się powiadomiona Straż Pożarna. Ta przyjechała w samą porę, bowiem ściana ognia zbliżała się już do pobliskiego lasu.
Na miejscu leśniczy z Tarnowa poinformował policjanta o mężczyźnie, którego widział w pobliżu jadącego rowerem. Kiedy zagrożenie pożarem było już zażegnane, funkcjonariusz rozpoczął poszukiwania potencjalnej osoby odpowiedzialnej za te nieodpowiedzialne zachowanie. Po chwili sprawca był już w rękach policjanta przyznając się, że to on wzniecił pożar. Był on skutkiem wypalania kabli i przewodów szykowanych do sprzedaży.
Według opinii biegłego z zakresy pożarnictwa, 40-letni gorzowianin doprowadził do pożaru, który zagrażał życiu lub zdrowiu wielu osób, a także mienu w znacznych rozmiarach. Gdyby nie zdecydowana reakcja policjanta, zdarzenie to nabrałoby poważniejszych konsekwencji. Mężczyzna usłyszał zarzut, za który grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
§ 1. Kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo zdarzenia określonego w art. 163 § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3;
§ 1. Kto sprowadza zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać:
1) pożaru...
źróło: podkom. Marcin Maludy
Zespół Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.