Dyżurny Policji odwiódł od najgorszego
Oficer Dyżurny gorzowskiej Komendy, po trwającej blisko 50 minut rozmowie telefonicznej, odwiódł 49-letniego gorzowianina od zamiaru odebrania sobie życia. W tym samym czasie prowadził również czynności służbowe polegające na ustaleniu danych personalnych i adresowych zdesperowanego mężczyzny tak, aby jak najszybciej móc do niego dotrzeć z pomocą.
Algorytm postępowania w sytuacjach kryzysowych jest oficerom dyżurnym dobrze znany. Niezwykle istotne jest jednak, aby wiedzę którą się zdobywa przez lata, umieć efektywnie wykorzystać w codziennej służbie. Kolejny ważny czynnik stanowi umiejętność odseparowania emocji, które bardzo często wykazywane są przez osoby potrzebujące, od naszych decyzji. Przy tym wszystkim należy również mieć na uwadze kryterium czasu, które jeszcze bardziej ogranicza działanie policjantów.
To jednak nie koniec niezbędnych do prawidłowego przebiegu zasad, które muszą zostać spełnione przez mundurowych. Oprócz wiedzy, doświadczenia, „zimnej krwi” oraz szybkości działania niezwykle istotne jest wykazywanie empatii.
Jak widać, to wszystko doskonale opanowane ma mł. asp. Tomasz Stala- Oficer Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie Wlkp. Wczoraj /28 listopada 2012 roku/ rozpoczął służbę o godzinie 20.00. Po dwudziestu minutach na telefon alarmowy zadzwonił Dyżurny Państwowej Staży Pożarnej. Ten poinformował go o tym, że przed momentem zadzwonił do niego nieznany mężczyzna, twierdząc, że za chwile odbierze sobie życie.
Dyżurny natychmiast uruchomił procedurę, której celem było jak najszybsze dotarcie do potrzebującego. Po chwili połączył się z numerem telefonu komórkowego, z którego dzwonił mężczyzna. Nawiązał z nim rozmowę, która trwała… 50 minut. Ta nie należała do łatwych.
Z początku rozmówca chciał się rozłączyć twierdząc, że przystępuje do realizacji swojego tragicznego założenia. Dyżurny nie odpuszczał. Kontynuował rozmowę ze zrozumieniem i empatią. W tym samym czasie wykonywał ponadto inne czynności, które miały na celu szybkie zidentyfikowanie i dotarcie do mężczyzny. Ten w całej rozmowie przekazał jedynie swoje imię oraz informację, że kilka dni temu był w gorzowskiej komendzie. Nie chciał zdradzić, gdzie się znajduje i jak się nazywa.
Finał tego zdarzenia okazał się szczęśliwy. Policjanci wkrótce dotarli do mężczyzny. Ten w dalszym ciągu chciał rozmawiać z Dyżurnym KMP obdarzając go zaufaniem.
Wszystko to nie było by możliwe, gdyby nie postawa policjanta, który w tej sytuacji wykazał się dużym profesjonalizmem i empatią. Była ona odwzorowaniem roty ślubowania.
Opracował: podkom. Marcin Maludy
Zespół Prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.