Ukradł, bo namiawiali go koledzy
Policjanci z Komisariatu Policji w Sulechowie zatrzymali 17-latka, który w jednym z supermarketów ukradł tusze do drukarek i czekolady za kwotę ponad 480 złotych. Nastolatek stwierdził, że namówili go do tego koledzy z boiska, twierdząc, że jest to łatwe i „można sobie zarobić”.
Pracownicy ochrony supermarketu, którzy na ekranach monitoringu sklepowego zobaczyli jak nastolatek kradnie tusze i czekolady, a następnie bez płacenia przechodzi za linię kas, zawiadomili Policję. Patrol zjawił się na miejscu zanim jeszcze 17-latek opuścił budynek supermarketu. Policjanci znaleźli przy zatrzymanym nieuszkodzony towar, który zwrócono do sklepu. Nastolatek natomiast został zabrany do policyjnego aresztu.
Polski Kodeks Karny przewiduje odpowiedzialność za popełnione przestępstwo dla osoby, która ukończyła 17-lat. Zatrzymany – mimo, że jest jeszcze nastolatkiem i uczniem I klasy szkoły średniej usłyszał zarzut kradzieży z kodeksu karnego jak dorosła osoba. 17-latek powiedział policjantom, że do kradzieży namówili go znajomi z boiska. Powiedzieli mu, że ten właśnie sklep łatwo okraść i może sobie zarobić pieniądze jak sprzeda ukradziony towar. 17-latek niechlubnie zaczyna swoje dorosłe życie – za przestępstwo kradzieży kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
podinsp. Małgorzata Barska
Zespół prasowy KMP w Zielonej Górze