Aktualności

Zatrzymani za sklepowe kradzieże

Data publikacji 18.06.2013

Niemal codziennie zielonogórska policja interweniuje w sprawach kradzieży sklepowych. Pomysły na kradzieże są czasem zadziwiające. W miniony weekend pewna mama najpierw usunęła naklejkę z ceną z trójkołowego rowerka, a potem posadziła na rowerku dziecko i próbowała przejść przez linię kas.

Pracownicy ochrony zarówno tych małych sklepów jak i supermarketów zatrzymują osoby, które kradną różne towary od spożywczych do luksusowych elektronicznych gadżetów. Niektórzy zatrzymani tłumaczą się chwilowym zamroczeniem i bardzo żałują, inni to „zawodowcy” mają na koncie po kilkadziesiąt czynów.  

 

 

 


W miniony weekend trójka nowosolan przyjechała do centrum handlowego w Zielonej Górze. 47-letni Dionizy K. i 27-letnia Aneta L. weszli do sklepu odzieżowego, wzięli z wieszaków ubrania do przymierzalni. Dionizy K. wyszedł ze sklepu wcześniej. Aneta L. wyszła z przymierzalni z torbą. Część ubrań odwiesiła i wyszła za linię kas. Pracownik ochrony poszedł za nią i zobaczył jak oddaje torbę swemu partnerowi. Zostali zatrzymani oboje i przekazani policjantom. W torbie były skradzione ze sklepu ubrania wartości ponad 300 złotych.


Trzeci z nowosolan, 19-letni Robert S. miał inny pomysł jak wynieść ubrania bez płacenia. W innym sklepie odzieżowym wziął do przymierzenia kilka ubrań, po wyjściu część odwiesił i próbował wyjść ze sklepu. Pracownica sklepu zauważyła w kieszeniach odwieszonych ubrań odcięte zabezpieczenia i zaalarmowała ochronę sklepu. Zatrzymany przez pracownika ochrony Robert S. jak się okazało miał na sobie dwie skradzione koszulki oraz spodnie ukryte pod swoimi własnymi ubraniami. Wartość skradzionego towaru to 449 złotych.


W jednym z zielonogórskich supermarketów 33-letnia Patrycja S. pojawiła się z trójką swoich dzieci. Na stoisku z rowerami spędziła pewien czas „pracowicie” usuwając naklejkę z kodem kreskowym z trójkołowego rowerka wartości 440 złotych. Po chwili wróciła na stoisko z dziećmi, jedno z nich posadziła na rowerku i popychała w stronę linii kas. Pracownikom ochrony tłumaczyła, że ona nic nie wie, to dzieci same zrobiły. Policjantom także próbowała  wmówić, że ona nie jest niczemu winna. Wszyscy czterej sprawcy usłyszeli zarzuty kradzieży. Za kradzież kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

 

 

źródło: podinsp. Małgorzata Barska

KMP Zielona Góra

  • Zatrzymani za sklepowe kradzieże
Powrót na górę strony