Pomagając innym ryzykujesz własnym zdrowiem
W miniony piątek późnym wieczorem zielonogórscy policjanci zostali wezwani na interwencję do mieszkania przy ul.Ruczajowej w Zielonej Górze, gdzie pijany pacjent zaatakował lekarza pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został odwieziony do Izby Wytrzeźwień.
W piątek 2 listopada po godzinie 22.00 patrol policji został wysłany do mieszkania na ulicę Ruczajową w Zielonej Górze. O interwencję Policji prosiła załoga pogotowia ratunkowego wezwana do 60-letniego Andrzeja M., który rozbił sobie głowę w mieszkaniu. Jak się okazało pacjent był bardzo pijany, podczas zakładania opatrunku wyzywał lekarza wulgarnymi słowami, uderzył go pięścią w twarz i odepchnął ratownika medycznego.
Lekarz ocenił, że rana odniesiona przez pacjenta wymaga zaopatrzenia medycznego, gdyż zagraża jego życiu i zdrowiu i dlatego poprosił o pomoc policję. Policjanci, którzy przyjechali na interwencję próbowali więc przekonać mężczyznę, że musi pojechać na zszycie rany. Andrzej M. wyzwał wulgarnymi słowami również policjantów, a jego agresywne zachowanie wymagało założenia mężczyźnie kajdanek. Policjanci wspólnie z załogą pogotowia zawieźli agresywnego pacjenta na oddział ratunkowy, a po zszyciu rozciętego łuku brwiowego 60-latek trafił do Izby Wytrzeźwień. Badanie na zawartość alkoholu wykazało ponad 2,4 promila w organizmie mężczyzny.
Andrzej M. po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych, za co grozi kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 3. Sprawca przyznał się do winy. Tłumaczył się, że był tak pijany i nie wiedział co robi i co się z nim dzieje.
źródło; podinsp. Małgorzata Barska