Dealer nie ukrył się nawet w Nowej Zelandii
Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową zatrzymali mieszkańca Zielonej Góry, który od 2011 roku był poszukiwany jako dealer handlujący heroiną. 33-letni Filip W. przebywał w Nowej Zelandii, ale dzięki współpracy zielonogórskich policjantów z ambasadą tego kraju zmuszony był wrócić do Polski.
Filip W. poszukiwany był od 2011 roku przez zielonogórski Wydział do Walki z Przestępczością Narkotykową jako podejrzewany o handel heroiną. Policjanci ustalili operacyjnie, że wyjechał do Nowej Zelandii. Attaché ambasady tego kraju powiadomiony oficjalnie o poszukiwaniach Polaka, zobowiązał się pomóc policjantom. W wyniku podjętych działań, Filip W. wrócił do Polski, gdzie został zatrzymany podczas kontroli drogowej. W czasie kontroli okazało się ponadto, że 33-latek kierował pod wpływem narkotyków. Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań. Po przeszukaniu w jego mieszkaniu policjanci znaleźli inne środki odurzające m.in. grzyby halucynogenne.
W dzień po zatrzymaniu, 33-letni mężczyzna usłyszał zarzut udzielania środków odurzających. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze na wniosek Prokuratora Rejonowego w Zielonej Górze zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy na 2 miesiące. Po wpłaceniu poręczenia majątkowego mężczyzna został zwolniony.
Sprawa Filipa W. będzie miała jeszcze inne wątki, mężczyźnie zostanie postawiony zarzut kierowania pod wpływem środków odurzających oraz posiadania narkotyków. Za przestępstwo udzielania – tak jak za posiadanie środków odurzających - grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Przestępstwo kierowania pojazdem mechanicznym pod wpływem środków odurzających zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 2 lat.
źródło; podinsp. Małgorzata Barska
KMP w Zielonej Górze