Pies przeżył dzięki silnej woli, instynktowi Aleksa i czujności mieszkańców. Lubuska Policja szuka jego oprawcy
Do tego nieludzkiego zdarzenia doszło w miejscowości Borowiec. Zwierzę zostało najpierw skatowane, a następnie żywcem zakopane w lesie. Gdyby nie czujność mieszkańca i jego fantastycznego psa o wdzięcznym imieniu Aleks, malutki dwuletni czworonóg byłby skazany na męczarnię powolnego umierania.
Do zdarzenia doszło 6 stycznia 2019 roku w miejscowości Borowiec koło Nowej Soli. Mężczyzna wybrał się ze swoim psem na spacer do lasu. Nagle usłyszał ciche skomlenie dobiegające nieopodal. Czujny nos i słuch jego psa doprowadził ich do miejsca, gdzie mężczyzna dokonał makabrycznego odkrycia. Ujawnił z ziemi wystające łapy oraz głowę psa. Jego czworonogi przyjaciel instynktownie zaczął kopać w tym miejscu. Mężczyzna natychmiast wyciągnął zwierzę i zabrał do domu. Napoił wodą, i owinął w koc. Piesek był mocno wystraszony oraz wychudzony. Na głowie widoczna była rana prawdopodobnie powstała w wyniku uderzenia jakimś narzędziem.
Nowosolscy policjanci wykonali wszystkie niezbędne w tym zakresie czynności, zabezpieczyli ślady. Wszystko zostało zrobione zgodnie ze sztuką policyjną. Funkcjonariusze przyjmują informacje, sprawdzają wszystkie tropy mogące przyczynić się do ustalenia sprawcy tego bestialskiego przestępstwa. Zgodnie o ochronie zwierząt: „Kto zabija, ze szczególnym okrucieństwem podlega karze pozbawienia wolności do lat 5”. Piesek Oli – takie imię otrzymał na cześć swojego wybawcy Aleksa przebywa w klinice weterynaryjnej, jest już po zabiegu amputacji oka. Jest słaby, jego stan jest stabilny.
Nowosolska policja postawiła sobie jako priorytet ustalenie sprawcy i doprowadzenie go przed Wymiar Sprawiedliwości.
sierżant sztabowy Renata Dąbrowicz - Kozłowska
źródło foto – Biuro Ochrony Zwierząt Zielona Góra