Dowódca, który mówił „Za mną", a nie „Naprzód". Człowiek - ikona, kończy swoją policyjną misję
28 lat w policyjnym mundurze, które stworzyły niezwykłą historię. Historię, z której płynie wyraźny sygnał dla społeczeństwa, że może liczyć na stróżów prawa oraz tę wewnątrz policyjnej rodziny, dla której mł. insp. Sławomir Łukaszewicz zawsze kojarzyć się będzie z profesjonalizmem, charyzmą i skutecznością. Teraz cechy te wykorzystane będą poza służbą.
Młodszy inspektor Sławomir Łukaszewicz po 28 latach służby kończy swą policyjną misję. Dowódca, który wyznaczał standardy i nie oglądał się za siebie. Swoje doświadczenie, które budował latami, przekazywał młodym adeptom policyjnego rzemiosła. Dla nich zawsze był autorytetem. Posiadał cechy, które predysponowały go do roli dowódcy. Zaczynał w prewencji, a od 2005 roku związany jest z oddziałami prewencji. Wcześniej jako zastępca, a od 2013 roku już jako dowódca. Uczestniczył w zabezpieczeniu wielu imprez masowych w kraju. Zawsze wyróżniał się swym zaangażowaniem, wiedzą i charyzmą. Współuczestniczył w zabezpieczeniu Światowych Dni Młodzieży, corocznym festiwalu „Pol'And'Rock” czy „Święta Niepodległości” w Warszawie. Widoczny w pierwszym szeregu podczas zabezpieczania Lubuskich Derbów na żużlu i zapewnieniu bezpieczeństwa najważniejszych osób w kraju podczas ich wizyt w regionie. Zawsze inni dowódcy z kraju patrzyli na niego z uznaniem. Ale to nie tylko szacunek wysokich oficerów. Wyjątkowa zdolność do zjednywania i przekonywania do siebie znalazła swe potwierdzenie wśród policjantów oddziałów prewencji w garnizonie lubuskim. Zawsze był za swymi ludźmi. Nie tylko w służbie. Pomagał im też prywatnie nie chcąc nic w zamian. Ale uznanie i gotowość do profesjonalnej służby zawsze była automatyczną reakcją zwrotną. To naturalna zdolność do zarządzania jednostką ludzką, której nie sposób nauczyć się w najlepszych uniwersytetach. Z tym trzeba się urodzić. Podobnie jak z szykowną postawą, wytwornością i elegancją oraz dystynkcją podczas prowadzenia uroczystości Lubuskiej Policji.
Młodszy inspektor Sławomir Łukaszewicz nigdy nie nosił wysoko głowy. Wysoko jedynie postawił poprzeczkę swym następcom, dając im jednocześnie przykład idealnego dowódcy.
O Nim rozmawiałem z kilkoma Dowódcami Oddziałów Prewencji z kraju. Opisanie sylwetki tego wyjątkowego policjanta zawsze sprowadzało się do zachwytu nad Jego osobą.
Inspektor Robert Kasprzyk Dowódca Oddziałów Prewencji Policji w Poznaniu - „Wieloletnia współpraca pozwala mi wypowiadać się o Sławku w samych superlatywach. Mimo, że podczas wielu zabezpieczeń miałem okazję dowodzić, to zawsze ceniłem sobie wsparcie tak doświadczonego dowódcy jakim był Sławek. Mieć u boku takiego gliniarza, który wraz ze swoimi ludźmi często pomagał w zapewnieniu bezpieczeństwa w Wielkopolsce, sprawiało, że pracowało się swobodniej”.
Inspektor Rafał Stanek Dowódca Oddziału Prewencji Policji w Katowicach - „Sławek? Świetny kolega, doskonały fachowiec, doświadczony i kompetentny glina. Na takie umiejętności pracuje się latami. Zawsze doskonale dowodził siłami z Polski podczas „Woodstocku” w Kostrzynie nad Odrą. Można było liczyć na jego pomoc. Miał wielkie serce i dar do tej roboty”.
Inspektor Ryszard Gan - Dowódca Oddziału Prewencji Policji w Szczecinie - „Profesjonalista w każdym calu. Wyróżniała go zawsze wyjątkowa symbioza ze swoimi ludźmi. Był jak mądry ojciec, który przez lata inwestował w najmłodszych policyjnych adeptów, by za kilka lat to oni skutecznie uczyli innych. Wskoczyłby za nimi w ogień. Nie bał się ryzyka i miał dar do tej pracy. Wielka charyzma połączona z doświadczeniem oraz szacunkiem dla policjantów oddziałów sprawiała, że był niezwykle skuteczny i rozpoznawalny”.
Policjanci Samodzielnych Pododdziałów Prewencji Policji w Gorzowie Wielkopolskim i w Zielonej Górze:
„Policjant z krwi i kości, który poświęcał się całym sobą. Był dla nas opiekunem i darzył nas zaufaniem. Potrafił motywować do trudnych zadań. Wstawiał się zawsze za nami u najwyższych przełożonych. To człowiek o spokojnym usposobieniu ale jednocześnie o wielkiej charyzmie. Szedł pierwszy i wyznaczał już przetarty szlak innym. Posiadał wyjątkowy dar zjednywania i przekonywania do siebie ludzi. Jego doświadczenie imponowało innym. Był za ludźmi, a ludzie byli za nim. Kochał tę robotę. Dla policjantów stawał się autorytetem. Często angażował się w pomoc policjantom czy im rodzinom poza służbą. Nie zostawił kogoś z problemem. Sytuacje kryzysowe rozwiązywał wyjątkowo skutecznie. Nie bał się tłumu ale i umiał z nim się komunikować unikając tym samym eskalacji emocji. Szef nam się trafił jednym słowem”.
Trudno znaleźć słowa, które w proporcjonalny sposób oddałyby uznanie wszystkich lubuskich policjantów za zasługi młodszego inspektora Sławomira Łukaszewicza. Świadomość, że Lubuska Policja mogła mieć w swych szeregach tak dobrego policjanta wypełnia nas dumą. Szczere podziękowania za tak profesjonalne reprezentowanie tej instytucji, a przede wszystkim tak skuteczne działania na rzecz bezpieczeństwa nie tylko Lubuszan. Sławku zapisałeś się w kartach Lubuskiej Policji godnie i trwale. Dziękujemy!
nadkomisarz Marcin Maludy
Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim