Chciał skoczyć z komina. Policjanci nie dopuścili do tragedii
Policjantem jest się nawet w czasie wolnym, co udowodnili dwaj zielonogórscy policjanci, którzy w czasie wolnym od służby bez wahania wsparli działania kolegów będących w służbie. Dzięki ich zaangażowaniu i szybkości działania desperat, który próbował popełnić samobójstwo został zatrzymany i trafił pod opiekę lekarzy.
Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze został powiadomiony, że na ul. Dworcowej po dachach budynków chodzi nieznany mężczyzna. Dyżurny skierował na miejsce patrol, a gdy policjanci dojechali pod wskazany adres okazało się, że mężczyzna ten zdążył wspiąć się na wysoki, ok. 20 metrowy komin. Mężczyzna był pobudzony, krzyczał i groził, że skoczy, a ponadto zrzucał z wysokości cegły uniemożliwiając zbliżenie się komukolwiek. Policjanci zabezpieczyli teren, otoczyli go taśmą, uniemożliwiając dostęp osobom postronnym. Na miejsce przyjechali również strażacy ze specjalnym podnośnikiem, a także karetka pogotowia.
W związku z groźbami podjęcia próby samobójczej, dyżurny podjął decyzję o skierowaniu na miejsce zespołu negocjatorów policyjnych. W trakcie prowadzonych działań, do policjantów będących w służbie dołączył także funkcjonariusz – naczelnik Wydziału Wspomagającego, który w czasie wolnym znalazł się w okolicy i zaoferował swoją pomoc. W pewnym momencie, gdy mężczyzna zauważył, że strażacy zamierzają zdjąć go z wysokości za pomocą podnośnika, zaczął sam schodzić w dół. Policjanci podeszli aby mu pomóc. Nagle mężczyzna skoczył z komina na dach pobliskiego budynku i zaczął uciekać przeskakując po dachach sąsiadujących ze sobą zabudowań. Gdy mężczyzna zeskoczył z dachu na jego drodze stanął kolejny policjant, będący po służbie dzielnicowy z komisariatu II, który widząc co się dzieje zagrodził mu drogę i uniemożliwił dalszą ucieczkę. W tym momencie dobiegł naczelnik Wydziału Wspomagającego wraz z patrolem i obezwładnili zatrzymanego. Zatrzymany desperat był bardzo agresywny i pobudzony, dlatego policjanci musieli go obezwładnić. Mężczyzna przyznał później w rozmowie z policjantami, że zażywał środki odurzające. Policjanci przekazali zatrzymanego mężczyznę pod opiekę lekarza z pogotowia, a ten zdecydował o konieczności odwiezienia go do szpitala.
podinsp. Małgorzata Stanisławska
KMP w Zielonej Górze