Przestępstwo, którego nie było
Do posterunku policji w Nowogrodzie Bobrzańskim zgłosił się mężczyzna, który powiadomił stróżów prawa o kradzieży pojazdu, który użytkował. Dzięki pracy policjantów służby kryminalnej okazało się, że do przestępstwa wcale nie doszło. Zostały mu postawione zarzuty.
12 stycznia br. do posterunku policji w Nowogrodzie przyszedł Kamil W., który powiedział policjantowi, że chciałby zgłosić kradzież pojazdu. Poinformował mundurowego, że dzień wcześniej w drodze zepsuł mu się samochód. Nie mógł go naprawić, pozostawił go na poboczu i udał się do domu. Gdy wrócił po niego następnego dnia pojazdu już nie było w miejscu, w którym go zostawił. Mężczyzna dodał, że nie jest on właścicielem pojazdu, tylko kilka miesięcy wcześniej wypożyczył go na Śląsku. Policjant przyjął od 26-latka zawiadomienie o dokonanej kradzieży i sprawa ruszyła.
Zielonogórscy policjanci wydziału kryminalnego po zapoznaniu się ze sprawą zorientowali się, że coś nie pasuje w zeznaniach mężczyzny. W wyniku pracy operacyjnej kryminalni ustalili, że kradzieży samochodu tak naprawdę nie było, a Kamil W. nie mówi im całej prawdy.
Policjanci przesłuchali kolejny raz mężczyznę, który po pewnym czasie przyznał się, że nie było żadnej kradzieży. Powiedział, że pojazd pożyczył koledze, który nie oddał mu później samochodu i kazał mu iść na policje i zgłosić kradzież. Policjanci sprawdzają przedstawioną wersję mężczyzny.
Kamil W. po przesłuchaniu usłyszał zarzuty nie tylko zawiadomienie o przestępstwie niepopełnionym, ale także składania fałszywych zeznań oraz zarzut przywłaszczenia. Prokurator Rejonowy zastosował wobec mężczyzny dozór policyjny.
sierż. Kamila Wydrych
KMP Zielona Góra