Na Pol’And’Rock absolutny zakaz lotów. Niektórzy łamią te zasady
Podczas trwania Operacji Policyjnej „Kostrzyn 2019” w ramach zabezpieczenia „Pol’And’Rock”, obowiązuje całkowity zakaz wykonywania wszelkich lotów. Obostrzenie to dotyczy również bezzałogowych statków latających, tzw. dronów. Niestety już pojawiły się pierwsze osoby, które złamały prawo, chcąc rejestrować festiwalowe życie z powietrza. Jednym z nich jest Australijczyk, który został zatrzymany przez policyjnych kontrterrorystów.
Czasy, kiedy o dronach mogliśmy jedynie przeczytać w artykułach poświęconych nowym technologiom dawno już minęły. Obecnie latającą, zdalnie sterowaną, maszynę może mieć praktycznie każdy. Wykorzystywane są przy różnego rodzaju wydarzeniach aby pokazać niekonwencjonalną perspektywę terenu z lotu ptaka. Ujęcia te robią różnicę w porównaniu z klasycznym sprzętem - aparatu czy kamery, które głównie rejestrują obiekty z bliska. Oryginalność tych ujęć sprawia, że są coraz częściej wykorzystywane. Festiwal Pol’And’Rock jest atrakcyjnym kąskiem dla tego rodzaju przedsięwzięć. Kilkudziesięciotysięczny tłum zarejestrowany z górny, szczególnie nocą stanowi dużą wartość filmową czy fotograficzną. Niestety atrakcja ta zasłania to, co jest najważniejsze - bezpieczeństwo. Nie trzeba być ekspertem, aby przewidzieć skutki awarii tego sprzętu w tym konkretnym miejscu.
Dlatego od 29 lipca 2019 roku od godziny 7.00 do 5 sierpnia 2019 roku do godziny 23.00 obowiązuje tymczasowa rezerwacja przestrzeni skutkująca całkowitym zakazem wykonywania lotów. Wszelkich- nawet dronami. Stąd już dużo wcześniej, zgodnie z przepisami prawa, lubuska Policja zwróciła się do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej o wyznaczenie Rejonu Ograniczeń Lotów.
Dokładne informacje są dostępne w komunikacie:
Obostrzenia te zbagatelizował jednak 32-letni obywatel Australii, który w nocy z czwartku na piątek wykorzystał swojego drona do rejestracji obrazu podczas trwania koncertów. Na szczęście sytuację tę szybko zaobserwowali policyjni kontrterroryści, którzy są odpowiedzialni za monitorowanie tego co dzieje się w festiwalowej przestrzeni powietrznej. Lokalizacja drona może specjalnie nie dziwić. Rodzi się jednak pytanie, jak policyjni eksperci dotarli do osoby go obsługującej przy blisko 100-tysięcznej publiczności. Otóż kontrterroryści dysponują specjalistycznym sprzętem - aeroskopem, który potrafi precyzyjnie wskazać pozycję operatora drona. Tym sposobem dotarli do 32-letniego Australijczyka. Ten został zatrzymany, a dron zabezpieczony.
Przestrzegamy, przed tego rodzaju pokusami, które w innym miejscu i czasie nie stanowiłyby żadnego problemu. Jednak podczas koncertu, który gromadzi kilkadziesiąt tysięcy osób, jego wykorzystanie może doprowadzić do tragedii. Uważajmy i bądźmy rozsądni.
Opracował: nadkomisarz Marcin Maludy
Rzecznik Prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim